sobota, 26 kwietnia 2014

so..

Po egzaminach. Teraz wypadałoby zająć się blogiem.
Spróbuję go odświeżyć itp, ale jak znam życie zajmie mi to trochę czasu.
No nic, zobaczymy jak to będzie.
Tymczasem dodaję kilka obiecanych zdjęć Amelki, które zrobiłam podczas choroby.
Surowe, nie przerabiane.








 a taka jest maleńka
Przepraszam, że tak chaotycznie, niedługo wrócę.

sobota, 29 marca 2014

przepraszam

Na wstępie uprzedzam, że post będzie żałosny.
Więc...
żyję.
Co prawda obok rzeczywistości, jakby w zwolnionym tempie, ale jednak.
Dopiero były wakacje. Wmawiałam sobie, że mam czas.
Tymczasem za niecały miesiąc egzamin, od którego zależy moje dalsze życie.
Kto by pomyślał, że ostatni rok nauki w gimnazjum poświęcę na gapienie się w sufit.
Idąc tym tropem, nie miałam czasu na blogowanie.
Ba! Nadal go nie mam.
Teraz muszę spiąć tyłek i powtarzać do egzaminu.
W maju będę poprawiać oceny.
A w czerwcu będę jeszcze bardziej zdołowana opuszczeniem mojej cudownej szkoły, 
więc wątpię, że wrócę przed wakacjami.
Bo blog wymaga wiele wysiłku. Myślę nad założeniem nowego.
Ale musiałabym zająć się szablonem. I znowu czas, czas czas!
Postaram się, obiecuję.
Tymczasem zostawiam wam surowe zdjęcie Amelki, na zachętę.
(Co z tego, że robione w ferie. Jedno z nielicznych, które mi się podoba).
Przepraszam, musiałam się gdzieś wyżalić.
Pomijając moje sprawy osobiste, Amelka rozpaczliwie poszukuje wiga.
I okropnie mnie to denerwuje, bo od wakacji nie mogę znaleźć odpowiedniego.
Do zobaczenia, mam nadzieję.