Pierwsze zdjęcie = pierwszy wypadek. Sara wpadła głową w to błotko, które widzicie na zdjęciu. Powiem krótko - zdziwiłam się, że potrafię tak głośno krzyknąć xd
Oto efekty tego upadku T.T
Jedyne wspólne zdjęcie dziewczyn z tego dnia. ( bluza Sary spod mojej igiełki)
I tyle. Zdjęć jest cała masa, ponieważ Wiktoria zapomniała aparatu, o czym dowiedziałyśmy się za połową drogi, a ta pierwsza jest gorsza. W aparacie Laury padła bateria, i tak to wyszło. Dlatego wycieczka jak najbardziej do powtórzenia ! ;) Jednak w tym składzie dopiero w wakacje. Wiktoria przyjedzie na samym początku na 10 dni, które mamy nadzieję, że uda nam się spędzić pod namiotem, a potem to się zobaczy, jak nam się ułożą wyjazdy. No nic, trzeba czekać.
W szkole teraz mam poprawy i masę sprawdzianów, dlatego posty będą pojawiać się rzadko, ale że u mnie zawsze jest tak w kratkę to mam nadzieję, że wam to nie przeszkodzi w komentowaniu.
jak robiłam zdjęcia mojej Alice przy kałuży to też się bałam, ze w nią walnie ;D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę spotkanka .w.
Ja również zazdroszczę mini-meetu :33 Zdjęcia śliczne <3
OdpowiedzUsuń