niedziela, 24 marca 2013

zmiany i takie tam

Więc, pewnie zauważyliście zmiany na blogu - nowe tło, nowy adres, nowa nazwa, itp. Zmienię jeszcze nagłówek, ale to jak będę mieć wenę.
 W poprzednim poście dodałam gifa z lalką. Więc pomysł i wszystko zaczerpnęłam od wspaniałej paauliski. Moja praca nie może się równać z pierwowzorem, ale jak na mnie to i tak jest dobrze. To teraz parę zdjątek, zaraz po ugotowaniu lalki. ( A, lalka jest z modeliny ma ok 8 cm. i teorytycznie może siadać - mądra ja zrobiłam spódnicę z falbankami do środka, które krępują jej ruchy >.<
                                                              w trakcie lepienia ^^


                                          (nie zwracajcie uwagi na moje ręce w kropelce >.<)





                                   ( Kiedy robiłam to zdjęcie Sara miała lalkę w rękach
                                                        * klik - lalka leży T.T)
                                             ( YAY, jak się świetnie światło rozproszyło *.*)
                                                                 Sara czekała....
                                                                  ... wyglądała...
                                                               Sara jest smutna...
                                                      ... zaszyła się w kącie...
                                                                 ...i popłakuje...
                                                         Właściwie to obie jesteśmy smutne...
                                    Wygadałam się Sarze, że będzie mieć młodszą siostrę.
                             Natrafiła się genialna okazja.. Panna z mojej wishlisty ( której nie dodałam na
                             bloga) była w naprawdę okazyjnej cenie. Może już kiedyś pisałam - moja
                       mama ma sceptyczne podejście do lalek. Pierwotnie się zgodziła, co ja w euforii
                          przekazałam Sarze, ale w weekend się rozmyśliła... I tak sobie z Sarą rozmyślamy co
                            by było gdyby....
            
                                            Kończę tym jakże smutnym akcentem ;(

11 komentarzy:

  1. Fajną masz lalkę ^^ Szkoda, że nie ma wiga :c Bo on daje dużo możliwości. Jeśli ci się skudlił, to możesz go "odkudlić" sposobem Rudej Myszy: http://ruda-mysz.blogspot.com/2011/03/ratunek-dla-lalkowych-wosow.html Działa ^^ Próbowałyśmy z Oltasią na starym wigu Akry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za dobrą radę, ale z moją średniowieczną prostownicą bez regulacji temperatury pewnie tylko spale wiga >.< A nowy wig już zamówiony ^^

      Usuń
    2. Fajne fotki, a Seep zrobiła to na wigu Rin żelaskiem i jest jeszcze lepszy *_*

      Usuń
  2. bardzo fajna ta laleczka ;3 W jakim mieście mieszkasz? c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^ A mieszkam w Częstochowie, gdzie o ile się orientuję nie ma innych lalkowiczów, przez co bardzo ubolewam... Jakby ktoś był przejazdem z lalkami to zapraszam na meeta ! ^^

      Usuń
  3. hej , miło mi że tak ci się spodobała że postanowiłaś się "zainspirować" nie ukrywam jednak, że wolałabym abyś tylko się nią zainspirowała a dodała jej coś od siebie i po swojemu bardziej zrobiła niż tak szczegół w szczegół "skopiowała" ja się zainspirowałam pracą jednej z artystek ale jej laleczki które były na broszeczce były podobne do mojej tylko stylistycznie a projekt i całe końcowe wykonanie jest całkowicie moje i chciałabym aby moje prace pozostały jak najbardziej oryginalne w wykonaniu :) więc następnym razem postaraj się dodać więcej od siebie i zrobić bardziej od serca niż kopiować :) pozdrawiam i mam nadzieję że nie zrozumiałaś mnie źle bo nic złego na myśli nie mam :*:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!

    Wygrałaś Candy, zaraz napiszę ci maila :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na twoje zgłoszenie się czekam do soboty włącznie, jak się nie odezwiesz, w niedzielę robię powtórne losowanie, sorry, ale czas mnie goni.

    OdpowiedzUsuń